Sztuka Emocji

miłość

 


Są szczę­śli­wi - co mogą wi­tać ju­tro świa­ta 
Upo­je­niem roz­ko­szy, okrzy­kiem we­se­la, 
Pew­ni, że przy­szłość w dary naj­święt­sze bo­ga­ta 
Aniel­skim chle­bem ży­cia ludy po­ob­dzie­la. 

Lecz my - któ­rych dzień każ­dy do zie­mi przy­gnia­ta 
I głę­biej w pier­si wbi­ja nóż nie­przy­ja­cie­la, 
Nie mo­że­my z uf­no­ścią pa­trzeć w przy­szłe lata 
Ni sła­wić no­wej ery pio­sen­ką min­stre­la. 

My pa­trzy­my z nie­wia­rą na świet­ne zdo­by­cze, 
O któ­rych upo­jo­ne dziś na­ro­dy ma­rzą - 
I nie spie­szy­my bla­ski po­dzi­wiać zwod­ni­cze. 

Co krwa­wy­mi łu­na­mi na­sze oczy rażą - 
Lecz ku prze­szło­ści swo­jej od­wró­ce­ni twa­rzą, 
Cze­ka­my - co przy­nie­sie ju­tro ta­jem­ni­cze... 
II 
Dość dłu­go gry­wa­li­śmy tu na świa­ta sce­nie 
Rolę Da­na­id - smut­ną ro­bo­tą za­ję­ci, 
W bez­den­ną ot­chłań le­jąc krwi swo­jej stru­mie­nie, 
To­piąc w niej wszyst­kie my­śli, uczyn­ki i chę­ci. 

Te­raz już nam nie wol­no po tak strasz­nej ce­nie 
Ku­po­wać chwi­li złu­dzeń, co bez­sil­nych nęci: 
Dziś nam nie wol­no rwać się na oślep w pło­mie­nie, 
By dźwięk imie­nia ludz­kiej prze­ka­zać pa­mię­ci. 

Dziś na­szym obo­wiąz­kiem trwać w mil­cze­niu głu­chem, 
Z kar­no­ścią po­sta­wio­nych na cza­tach żoł­nie­rzy, 
Nie zdra­dza­jąc się żad­nym okrzy­kiem lub ru­chem: 

Dziś tyl­ko - wol­no na­przód po­su­wać się du­chem 
I przy­spo­sa­biać so­bie siły za­sób świe­ży, 
Za­nim nam Bóg obro­nę przy­szło­ści po­wie­rzy! 
III 
Cięż­ko trwać tak zgnę­bio­nym wśród zwy­cięz­ców wrza­wy 
Gdy te­raź­niej­szość da­lej kro­czy wciąż wy­nio­sła! 
Cięż­ko nie mieć na zie­mi dla du­cha pod­sta­wy 
I pa­trzeć, jak nas ludz­kość o gło­wę prze­ro­sła! 

Cięż­ko w nie­pew­ną przy­szłość pły­nąć jak cień krwa­wy 
Na wrzą­cej fali zda­rzeń bez ste­ru i wio­sła 
Nic nie uro­nić z skarb­ca świę­to­ści i sła­wy 
I czu­wać, by nas roz­pacz w od­męt nie unio­sła. 

Jed­nak trze­ba za­gad­kę roz­wią­zać sfink­so­wą, 
Zgo­dzić sprzecz­ne wa­run­ki ży­cia, co z zwa­li­ska 
Wscho­dzi i na dzień ja­sny przez grób się prze­ci­ska. 

Trze­ba z cie­niu i ple­śni do­być myśl dzie­jo­wą 
I ze świa­tem ży­ją­cych po­jed­nać na nowo 
W imię świ­tu wol­no­ści, co dla wszyst­kich bły­ska!

 

 

 

Pierwiosnki

 

Dziew­czę pier­wiosn­ki zbie­ra­ło, 

We­so­łe piosn­ki śpie­wa­ło, 

A głos jej pły­nął po ro­sie, 

W da­le­kim gi­nął roz­gło­sie. 

 

Śpie­wa­ła o mło­dym maju, 

Co się prze­cha­dza po gaju; 

Jak zima przed nim ucie­ka, 

A on jej gro­zi z da­le­ka, 

Roz­rzu­ca ja­sność i kwie­cie 

I tak kró­lu­je na świe­cie. 

Śpie­wa­ła o tej mło­dzie­ży, 

Co się dziś bawi w żoł­nie­rzy; 

Jak ją wi­dzia­ła po bło­niu, 

Prze­la­tu­ją­cą na ko­niu. 

Za co się bije, to nie wie, 

Lecz do­brze ży­czy jej w śpie­wie. 

A da­lej o Mat­ce Bo­skiej, 

Co się zja­wi­ła wśród wio­ski 

I lu­dek ciem­ny po­ucza, 

Co mu naj­bar­dziej do­ku­cza 

I kto dla nie­go jest wro­giem, 

I kto od­po­wie przed Bo­giem. 

Śpie­wa­ła da­lej, że z cza­sem 

Sta­nie lud cały pod la­sem 

I po­ża­łu­je te dziat­ki, 

Co giną jak ścię­te kwiat­ki, 

Jako pier­wiosn­ki na­ro­du 

Za wcze­śnie ze­szłe wśród lodu. 

Lecz prze­cie śnie­gi roz­ta­ją, 

Sio­ła się kwie­ciem uma­ją, 

I lud jak ze snu zbu­dzo­ny 

Sta­nie dla kra­ju obro­ny, 

I w wiel­ką ze­bra­ny chma­rę 

Po­cią­gnie za kraj i wia­rę. 

 

Kie­dy tak śpie­wa, zza krza­ków 

Wy­pa­da sot­nia ko­za­ków, 

I woła ofi­cer dzi­ki: 

"Dziew­czy­no, gdzie bun­tow­ni­ki? 

Po­każ nam dro­gę, dziew­czy­no, 

Niech te psy mar­nie wy­gi­ną!" 

"Bóg cię uka­rze, Mo­ska­lu - 

Od­po­wie dziew­czy­na w żalu - 

Że na krew ludz­ką tak chci­wy 

Krwią zle­wasz spo­koj­ne niwy 

I smut­ne kła­dziesz po­ko­sy 

Za­bi­tych na le­śne wrzo­sy... 

Ja nie wiem, co to za jed­ni, 

Lecz zna­łam w wio­sce są­sied­niej 

Mat­ki okry­te ża­ło­bą, 

Więc ich nie zdra­dzę przed tobą". 

 

Sły­sząc to star­szy z sie­pa­czy 

Do­był jan­czar­ki ko­za­czej 

I kulą po­słał jej z dala 

Od­po­wiedź god­ną Mo­ska­la. 

 

A twarz dziew­czy­ny po­bla­dła, 

U stóp lesz­czy­ny upa­dła, 

Krwią się pier­wiosn­ki ob­la­ły, 

 

Na ustach piosn­ki sko­na­ły.



Dodaj komentarz






Dodaj

© 2013-2024 PRV.pl
Strona została stworzona kreatorem stron w serwisie PRV.pl